sobota, 15 kwietnia 2017

Islam - part I

Arabia jest krajem muzułmańskim. Islam jest tutejszą religią i zajmuje ważne miejsce w życiu każdego muzułmanina. 
Przedstawię tutaj podstawowe zasady tej religii. Informacje zawarte w tym poście pochodzą z książki, która została mi sprezentowana - "Przewodnik nowego muzułmanina". Książki dostępne są za darmo z tłumaczeniem na wiele języków. Otrzymałam ją, gdyż uporczywie wypytywałam się o zasady i tradycje panujące w tym kraju. Jest to przewodnik a nie ich święta księga - koran. Najważniejszą księgą głoszącą słowo boże w tym kraju głosi koran.
Według "Przewodnika Nowego Muzułmanina":

Istnieje Pięć filarów islamu:

1. Zaświadczenie, że nie ma boga godnego czci oprócz Allaha, oraz że Muhammad jest Wysłannikiem Allaha.

2. Odprawianie modlitw

3. Płacenie jałmużny (zakat)

4. Post w miesiącu ramadan

5. Odbycie pielgrzymki do (Świętego Domu).

Religia jest bez wątpienia najważniejsza kwestią w ich życiu. Nie tylko ją wyznają ale i praktykują. 
Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości powinien zasięgnąć więcej informacji i zagłębić się w temat.
Nie zachęcam nikogo do zmiany swojej wiary. Pozostań przy tym co daje ci szczęście, miłość i radość w życiu. Moją osobistą religią jest głoszenie miłości i szacunku do każdego stworzenia, Czerpanie radości z życia, skupianie się na pozytywnych aspektach życia, praktykowanie wdzięczności. Bycie dobrym dla każdego, również dla siebie samego. Niezależnie jaką drogę wybierzesz dla siebie samego aby osiągnąć stan zadowolenia i spełnienia bez krzywdzenia innych, jest dobre.

Wiarygodne strony zawierające islamskie fakty:
www.islamicfinger.org
www.newmusli-guide.com
www.-guide-muslim.com


Cytuję dalej...

..."Islam jest religią umiaru, znajdującą złoty środek pomiędzy przesadą a niedbalstwem, ekstremizmem a całkowitym odrzuceniem religii. Allah nakazuje wszystkim wierzącym, by zachowali umiar. można to osiągnąć dzięki 2 rzeczom:
1- trzymaniu się zasad religii i szanowaniu świętych rytuałów
2-unikaniu przesady i ekstremizmu."

"Wystrzegajcie się ekstremizmu w religii, gdyż rzeczą, jaką zniszczyła tych, którzy byli przed wami, był ekstremizm w religii." 
Islam jest nie tylko duchową potrzebą, która muzułmanie zaspokajają poprzez modlitwy i suplikacje. Nie jest też jedynie zbiorem poglądów i wierzeń, za którymi optują jego wyznawcy. Ani też nie jest po prostu kompletnym systemem ekonomicznym, Nie jest również jedynie zbiorem zasad i regulacji dotyczących budowania społeczeństwa. Ani zbiorem dobrych manier.
Jest raczej sposobem życia dotyczących wszystkich dziedzin życia, bez żadnych wyjątków. 

Osądzaj islam na podstawie jego zasad, nie po wyznawcach. 
Jeśli spotkasz muzułmanów, którzy źle się zachowują, nie powinieneś zakładać, że ich zachowanie odzwierciedla nauki islamu. Są to jedynie przejawy ludzkiej słabości, które można przypisać złym praktykom kulturowym nie mającym nic wspólnego z islamem. 

Islam zabrania wszystkiego co szkodzi zdrowiu i umysłowi. Stąd zakaz spożywania alkoholu. Wszystko co ma negatywny wpływ na umysł i myślenie jest zabronione. Rozum jest jednym z najwspanialszych darów danych od Allaha.
Islam chroni życie ponad wszystko. Nakazuje chronić życie ludzkie, nawet jeśli wymagałoby to popełnienia grzechy, gdyby nie było innego wyjścia. Zabrania także samobójstw i wszelkich działań przeciwko życiu ludzkiemu. Ustanowił także kary, by powstrzymywać ludzi od niesprawiedliwego krzywdzenia innych, bez względu na to jaką religię wyznają. 
Islam kładzie nacisk na ochronę potomstwa i zakładanie rodziny, w której nowe pokolenie nabierze dobrych manier i nauczy się ważnych zasad. Zachęca przez to do małżeństwa, zabrania cudzołóstwa, szkalowanie czyjegoś pochodzenia. Nakazuje strzec swym wyznawcom, by strzegli ludzkiego honoru, a osobę, która ginie w obronie honoru własnego bądź swojej rodziny, postrzega jako męczennika. Zabrania lichwiarstwa, pobierania odsetek i sprzeniewierzenia ludzkiego majątku w jakikolwiek nieuczciwy sposób. "

To część z książki. Od siebie dodam swoje spostrzeżenia na dzień dzisiejszy. Jest tu wielu ludzi bardzo bogobojnych i praktykujących. Co oznacza iż żyją według tych zasad. Są dobroduszni, szczodrzy, tolerancyjni, kochający, szanujący, życzliwi, pomocni. Bardzo często spotykałam się ze słowami: "Czego mi tylko potrzeba, to żebym im powiedziała". "Whatever you need, just tell me". Uśmiechają się często i pozdrawiają. Zapraszają nawet na swój piknikowy kocyk i częstują swoimi specjałami. Kobiety uśmiechają się życzliwie swoimi pięknymi oczami. Oczy mówią wszystko. 

Podczas rozmowy z jedną muzułmanką, która mieszkała wiele lat w Londynie, poznałam jej punkt widzenia na temat tej religii. Dla niej jest ona sentencja życia. Chroni kobiety. Wymóg małżeństwa i bycia z 1 mężczyzną chroni kobietę przed złamanym sercem, również mężczyznę. Będąc w "cywilizowanym" świecie wielokrotnie widziała jak chłopcy co chwila zmieniali swoje partnerki. Kobiety są delikatne i emocjonalne. Wszechobecna dostępność i rozwiązłość seksualna była powodem wielu cierpień. Zasada iż mężczyzna poznaje kobietę i żeni się dziewicą dawała niejako gwarancje, że zostaną na wieki. Według niej ta religia chroni również rodzinę. Relacje międzyludzkie są bardzo ważne dla zdrowia psychicznego i fizycznego, dlatego islam kładzie nacisk na więzi rodzinne. Nie czuje się osamotnienia ani odrzucenia. Posiada się świadomość stałego wsparcia co daje poczucie bezpieczeństwa. 

W kolejnych postach omówię pokrótce podstawowe filary tej wiary.

sobota, 1 kwietnia 2017

Abha City


Mieszkam w mieście Abha city. Jest to jedyne takie miejsce w całej Arabii. Można by to porównać do oazy na pustyni. Panuje tutaj umiarkowany klimat. Nie występują tutaj wysokie temperatury latem jak w większość części Arabii. 
Główne cechy tego miasta

Klimat
Region obfituje w góry, doliny i żyzne równiny. Ma ogólnie umiarkowany klimat, duże opady deszczu, zielone pastwiska i płaskowyże rolnicze. Abha jest miastem schowanym wśród chmur.
Położone na wysokości 2270 mnpm górzysty teren otoczony leśnymi drzewami, przypominające polskie sosny. Stanowi to miejsce wypoczynkowe dla osób z całej Arabii Saudyjskiej i innych krajów Zatoki Perskiej. Umiarkowany klimat ściąga tutaj wielu mieszkańców innych regionów Arabii (nawet z Dubaju), gdyż latem jest tutaj wyraźnie bardziej komfortowo, niż w innych częściach kraju. Występują tutaj opady deszczu, zielone pastwiska i płaskowyże rolnicze. Region Abha cieszy się najwyższym poziomem opadów w jakiejkolwiek części Arabii Saudyjskiej. Teren górzysty nazywany jest tutaj al Sooda.

Latem z tego miejsca organizowane są loty z paralotni. 
http://www.gigapan.com/gigapans/82520








Dawniej dla starożytnych Egipcjan, ten region był znany jako kraj przypraw i kadzidła. Kadzidła zwane tutaj bukhur (czyt. buhur) są ważnym elementem w tradycji arabskiej. Niemalże każdy mieszkaniec posiada odpowiednie narzędzia do palenia kadzidła. Sklepy sprzedające kadzidła przypominają niekiedy luksusowe drogerie i perfumerie. Tutaj zresztą perfumy cieszą się niezwykłą popularnością. Im droższe tym lepsze. 

Mój bukhur. Mam kilka zapachów :)

Podróżując po mieście można spotkać wiele dzieł sztuki autorstwa saudyjskich malarzy i rzeźbiarzy. Widoczne są również zadbane trawniki ozdobione kwiatami i krzewami. Miasto dna o swój wizerunek. 

 Dostępne są również przedmioty archeologiczne, rękodzieła, miód lokalny, ręcznie tkane wyroby i pamiątki.
To zielone to henna. Po dodaniu wody staje się czarna. Mają też barwniki do robienia henny

w tym bukłaku robiono niegdyś masło. Potrząsano workiem po dodaniu mleka


tradycyjne talerze z wikliny. Jest też ogromna mata z wikliny którą rozkładano aby na niej zjeść. Zamiast obrusa

Arabska guma do żucia. To twarde kamyki które później stają się chyba miękkie. Nie próbowałam tak mi powiedzinao


Występuje tutaj również otwarty teatr. Przewodniki informują iż organizowane są tutaj różne wydarzenia, choć jak pytałam lokalnych, to mówili że nic się tutaj nie dzieje, nie odbywa. 

W każdy wtorek otwiera się tutaj lokalny bazar. Lokale targowe oferują mnóstwo owoców, warzyw, ziaren kawy, przypraw i innych wyrobów. Miejscowe rzemiosła, takie jak ozdobna srebrna biżuteria Beduinów oraz ręcznie tkane koszule, to przedmioty specjalistyczne. Osobiście jeszcze tego miejsca nie odwiedziłam. Ten market otwarty jest również w tygodniu, jednak sprzedających i kupujących jest znacznie mniej. 


Abha dawniej
Słyszałam od tutejszych iż dawniej nie było tak pięknie i tak "frywolnie" jak obecnie. Nie było miejsca do spacerów ani parków. Na przestrzeni lat to miasto zostało zmodernizowane.
W ciągu ostatnich 20 lat obszar ten stał się bardziej dostępny dzięki szybkiemu rozwojowi infrastruktury i bezpośrednim połączeniom Abha z Jeddah, Rijadem i Dhahranem.

Abha ma nowoczesne lotnisko i wiele ogrodów, które są stale otwarte dla publiczności. W każdy piątek stanowią miejsce wypadowe dla mieszańców miasta. Popularną są wtedy grille, pikniki i odpoczynek w gronie rodzinnym na świeżym powietrzu. Koce piknikowe widoczne są niemalże wszędzie tam, gdzie rośnie trawa lub jest piękny widok (nawet przy drodze szybkiego ruchu, schowane za autem). 

Oprócz malowniczego piękna, geografia terenów górskich Aseer umożliwiła rozwój czterech dramatycznych systemów kablowych łączących różne ośrodki ze sobą, w tym; Na szczycie klifów w Al-Sooda i Al-Habala, na Lakeside i Thera Mountain w New Abha. 

Trochę ciężko robić zdjęcia jadąc samochodem. Architekturę miasta można podziwiać ze zdjęć dostępnych w internecie.

Abha zostało upiększone i przygotowane do przyjęcia turystów. Dostępne w mieście są 5-gwiazdkowe hotele, umeblowane wille turystyczne i modne motele. Zwiedzający mogą poświęcić czas na przemieszczanie się między parkami górskimi, usługą careem lub własnym autem. 

Jak dotąd nie znalazłam jeszcze miejsca przeznaczonego dla pieszych wędrówek górskich. W mieście jest krótki deptak przeznaczony do spacerów. Długością na oko przyjmuje że z pół do 1 kilometra. Jest to również popularne miejsce dla aktywności fizycznej. Tutaj się nie biega, ale raczej spaceruje (od początku do końca deptaka i z powrotem). 

Spacernik
Popularne rozrywki

Można wyliczyć w paru punktach
- centrum handlowe - w niektórych znajdują się parki rozrywki dla małych dzieci, jak karuzele, wata cukrowa, popcorn, mini kolejki górskie.

- parki - aby posiedzieć sobie na kocyku, wypić kawę arabską, zjeść mięso z grilla i zjeść jakieś mega słodkie ciastko. No i najważniejsze aby podziwiać wspaniałą scenerię
kosze piknikowe z całym zestawem. W środku oczywiście zestaw do kawy arabskiej - małe filiżanki i specjalny dzbanuszek. Czasami do dzbanuszka dodają włosie aby podczas nalewania fuzy i przyprawy nie dostawały się do filiżanki. Jest też garnek - szybkowar, który jest tutaj niezastąpiony. Z racji wysokiego położenia mięso dłużej się gotuje. To urządzenie skraca czas przygotowywania mięcha.




- otwarte obiekty sportowe dla całej rodziny. Plac zabaw dla gry w tenisa, piłka nożna i inne sporty, a także specjalne chodniki, (dwa deptaki)  aby cieszyć się spacery po środku wspaniałej scenerii.

- restauracje - tutaj lubią dużo zjeść. Piątkowy wolny dzień od pracy spędzają na piknikach lub w domach na obiadkach rodzinnych lub w restauracjach na obiadkach / kolacjach rodzinnych. Standard tutejszych jadłodajni jest dosyć niski. Większość to typowe fast foody, pizzerie, makarony z serem i sosami, mięsa z ryżem. Można spotkać tutaj chińską restaurację, arabską. Jadłam w chińskiej i tej znajdującej się w hotelu z obrotowym oknem widokowym. Te dwie uchodzą tutaj za najlepsze.
tradycyjny zatar. Czyli cienki chleb posmarowany mieszanką przypraw o nazwie zatar i oliwą. ( z sezamem). Druga popularna tutaj smakowitość to chleb z serem. No i uwielbiane przez wszystkich mięso w każdej postaci poza wieprzowiną. Jest zakazana w islamie. W chrześcijaństwie zresztą też!
Dawniej ta restauracja była domem. Ogromną willą na wzgórzu, którą właściciel przerobił na restaurację. I dobrze. Bo to jedyna tutaj kawiarnia z ładnym widokiem i tarasem. Można poczuć bryzę wiatru znad doliny :) Obok jest jeden z najpiękniejszych parków tutaj. W piątek nie ma gdzie zaparkować..samochodem i kocem.


każda restauracja ma zakryte stoliki. Albo boksy albo firanki














- jezioro Malaki Dam i Wadi Jawah
Duże jezioro na skraju wzgórz Asir, 15 km na wschód od Abu Arish. Jeszcze nie widziałam łódki ani rozrywki związanej z tym miejscem .Chyba nie mają w zwyczaju lub miejsca aby usiąść blisko wody i cieszyć się z bliskością natury.  Pytałam co robią nad jeziorem. Odpowiadali że nic. Na pewno w nim nie pływają.



- restauracje - tutaj lubią dużo zjeść. Piątkowy wolny dzień od pracy spędzają na piknikach lub w domach na obiadkach rodzinnych lub w restauracjach na obiadkach / kolacjach rodzinnych. Standard tutejszych jadłodajni jest dosyć niski. Większość to typowe fast foody, pizzerie, makarony z serem i sosami, mięsa z ryżem. Można spotkać tutaj chińską restaurację, arabską. Jadłam w chińskiej i tej znajdującej się w hotelu z obrotowym oknem widokowym. Te dwie uchodzą tutaj za najlepsze.

- kawiarnie - znana tutaj Dunki Donuts, gdzie do kawy możesz zjeść typowego amerykańskiego pączka z dziurką. Tego się tutaj dużo jada. Budują Starbucks. Nie ma tutaj typowej kawiarni gdzie można sobie posiedzieć na kanapie w przyjaznej atmosferze. Takie kawiarnie są głównie w centrach handlowych. Jest za to mnóstwo budek on-to-go lub drive-through, gdzie zamawiasz kawę, ciastko czy szejka i lecisz dalej.  Wszystko się kręci wokół jazdy samochodem i wszystko jest tutaj dopasowane do tego celu. Tanie paliwo, 6-cio paskowa jezdnia, bankomat przy jezdni, budki z kawą.

-zielona góra - nocą podświetlona kolorowymi lampami i zielonymi diodami. Wygląda pięknie. Dostępna w sezonie letnim.


Wiele jeszcze mam do odkrycia :)
C.D.N..... 

piątek, 17 marca 2017

Supermarket

Arabia to kraj importu. Ja mam ograniczoną możliwość podróżowania w tym mieście. Doradzają mi abym poruszała się zawsze w towarzystwie innych kobiet. Robię duże zakupy w supermarkecie raz lub dwa razy w tygodniu. Jadę usługą careem (to samo co uber) lub umawiam się z kierowcą, który pracuje dla mojej siłowni. W piątek nikt nie pracuje, więc jeśli chcę gdzieś się wybrać muszę skorzystać z careem. Jest inna opcja. Tutaj niektórzy mają swoich kierowców. Jeśli umawiam się z kimś na miasto, po prostu przyjeżdżają po mnie. To jest najlepsza opcja dla mnie :)
W tym mieście największe supermarkety to Danube, Panda, Rauah, Bendaud, Alghanim, Aleathim. Jak na razie byłam w Panda i Danube. Moje ulubione przysmaki znalazłam w Danube, dlatego wolę tam się wybierać. Jest to jednak jeden z droższych sklepów. W swojej ofercie ma produkty z całego świata. Kuchnia azjatycka, amerykańska, indyjska, arabska. Bez problemu znajdą się wszystkie produkty do przygotowania dań z tych narodowości. Nie znalazłam polskiej kaszy jaglanej ani gryczanej. Za to jest ogromny wybór ryżu, który sprzedawany jest tylko w dużych opakowaniach. Najmniejszy jest po 1 kilogram. Tu króluje pszenica. Występuje w różnych rodzajach pieczywa, które wygląda jak pita i nazywa się khobez. Ja zakochałam się w chrupiącym płaskim chlebie o nazwie tarami, z kminkiem i czarnuszką. W Danube pieczywo tarami, tureckie placki oraz arabski chleb, wypiekane są na miejscu w piecu do pizzy.
Gdy dziewczyny z mojej pracy zamawiają lunch z różnych miejsc, bardzo często dostają chleb. Najczęstsze danie jakie widziałam w tym kraju to ryż ugotowany z rodzynkami, nasionami kolendry i goździkami. Podawany z mięsem oraz sosami. Dlatego chleb. Dopóki nie zjawiłam się ja - chuda ze swoimi nawykami żywieniowymi. Dziewczyny nie jadały warzyw, tylko fast foody (pizza, kfc, makaron z serem) i ryż z mięsem. Ja pracuję w branży, gdzie figura jest twoją wizytówką a dobre samopoczucie świadczy o stanie zdrowia i pozytywnej energii. Wiem że warzywa, owoce i woda o odpowiednim pH dostarczają mi wszystkiego czego potrzebuje moje ciało aby być w znakomitej kondycji psychicznej i fizycznej. Nie wygłaszam swoich poglądów. Każdy ma prawo do swojego życia. Cieszę się, że biorą przykład ze mnie i wprowadzają sałatki do swoich tradycyjnych potraw :)

Całe szczęście, że obsługa w sklepie (co niektórzy) mówi po angielsku. Produkty również mają swoje nazwy po angielsku, co jest dużym ułatwieniem dla obcokrajowca.
Jest tutaj urodzaj przypraw. Widziałam sprzedawane na wagę oraz te w opakowaniach. W porównaniu z polskimi cenami to zauważyłam iż przyprawy są tutaj dużo droższe (poza solą) oraz kawa rozpuszczalna również bardzo droga. Reszta porównywalnie.
Ciekawostką było dla mnie kupowanie sałaty na wagę. Tutejsze zielonolistne to rzymska, szpinak i coś co przypomina wyglądem i w smaku - rukolę. To jest tanie. Tanie są również zioła cięte sprzedawane na półce, a nie jak u nas w wodzie. Mięta kilka rodzajów, kolendra, natka pietruszki, szczypiorek,
Mimo iż alkohol w tym kraju jest zabroniony, to można kupić piwo i wino bezalkoholowe.Smakowałam w restauracji sangri (wino z owocami). O dziwo smakowało jak Sangria na bazie prawdziwego wina. Tutaj popularną używką jest kawa arabska i sisza.
W naszym kraju bardzo popularne są twarde żółte sery, które jada się głównie na kanapkach. Tutaj dodatkowo w sprzedaży znajdują się sery z różnych krajów, sprzedawane na wagę i pakowane w duże plastikowe pojemniki. Nazwa sera pochodzi od regionu. Ser arabski, ser tureki, syryjski, halumi, francuski. Jak do tej pory próbowałam fety, jako że to jedyny ser na bazie mleka owczego. Przyjechał do arabii aż z Francji.
Tutejsze kobiety kochają słodycze. Ten dział jest bardzo bogaty. Dodatkowo obok piekarni, która wypieka na miejscu chleb, jest cukiernia z piękną wystawą tortów, ciast, ciasteczek i cukierków czekoladowych. Ja widzę codziennie jak każda dziewczyna zagryza coś słodkiego do kawy. Później jeszcze w biegu jakiegoś croissanta. Ale to się zmieni :)
Co najbardziej mi się podoba w tym importowanym kraju dobrobytu to owoce egzotyczne. Nigdy nie widziałam tak ogromnych papaji. Są też ogromne jack fruity, arbuzy i wiele innych bardzo dziwnych owoców. Głównie z Azji i Indii.
Skórka tych owoców przypomina skórę węża
Tutejsze są głównie pomarańcze, które są bardzo tanie. Banany również trzymają cały czas tą samą cenę ok. 3 riala.

Ogromne papaje

Ogromny Jack fruit







Wafle ryżowe są tutaj bardzo drogie. Najtańsze zaczynają się od 8 riala
Woda kokosowa. Pyszotka. To mój ulubiony napój









Co dziwne mały wybór jest tutaj płatków owsianych. Za to ogromny wybór płatków kukurydzianych i tych z cukrem. Organic kosztują tutaj ok 16 riala opakowanie 500g.
No to jeszcze powiem o obsłudze. Przy kasach sami mężczyźni. Pomagają wyłożyć produkty na taśmę, zapakować do reklamówek, z powrotem na wózek i nawet zawiozą ci do auta i zapakują. Ogólnie nie jestem zachwycona z męskiej pracy. To niechluje. Pakują jak leci i robią wszystko byle jak. Na moje miękkie figi chciał zapakować butelki wody......yhh. Trzeba ich pilnować bo wyginą. Nawet jak nam tutaj remontują. To coś zamontują a coś innego zepsują i muszą znowu przychodzić żeby naprawić. Nowe meble już porysowane, a terakota ma już dziury i pęknięcia. Niedopracowane wszystko. Po naszemu nazywa się to fuszerką :D tutaj zgrabną robotą chyba ...hahahaha. Może taka ekipa.

piątek, 3 marca 2017

Piątek, piąteczek, piątunio

Tutaj piątek i sobota są wolne od pracy. W Jeddah każdy piątek traktowane jest jak święto. Jest to czas na rodzinę. Najczęściej spędzany na zewnątrz. W parkach lub na plaży.
Mnóstwo aut na nadbrzeżu. Jeszcze więcej ludzi na deptaku. Wszyscy piknikują. Tylu ludzi w 1 miejscu widziałam na koncercie.
 Czas modlitwy. Ciężarówka wyposażona jest w głośniki. Każdy rozkłada dywanik. Przystępuje każdy kto chce. To nie jest tak, że cały świat jest zamrożony na czas modlitwy. Dzieci dalej się bawią wokół, a tłum jest w ruchu jak był. Tylko rozmawiają jakby trochę ciszej z szacunku do tradycji i religii.






To moje imię po arabsku :)

Tour po restauracjach

Przez kilka dni mieszkałam w hotelu. W porównaniu z polskimi standardami, ten można by nazwać OK. Na pierwszy rzut oka piękny. Jednak gdy się przyjrzeć bliżej to łóżko było bardzo niewygodne, czułam sprężyny pod plecami, poduszka za wysoka (obecnie też jestem w hotelu i jest tak samo), łazienka w opłakanym stanie. Drzwi i rączka od prysznica zepsuta. Ale to nic bo mam ciepłą wodę i wszystko działa :) Klimatyzacja też działa ale jej nie włączam mimo 28 stopni na zewnątrz. Jestem przeciwniczką tego urządzenia. Mikrofalówki też. Unikam ich, gdy tylko mogę.Nie wiem w jakim stanie jest tutaj zagrzybienie i konserwacja klimatyzacji. Sądząc po innych sprzętach wolę nie ryzykować. Mikrofalówka to samo zło dla ciała. Zmienia molekularną strukturę cząsteczek, przez co pożywienie podgrzane w tym urządzeniu jest mniej przyswajalne dla organizmu, staje się ciężkostrawne. A ja mam fioła na punkcie odżywczości. Tak! Bo wiem, jak ważne składniki odżywcze są ważne dla ciała i umysłu.  Ale o tym innym razem. Klimę włączam w ekstremalnych sytuacjach. Ci co mnie znają wiedzą do jakich ekstremalnych temperatur jestem przyzwyczajona :D 
Wieczorami, po dobytym szkoleniu i wykonaniu obowiązków w normalnych godzinach pracy (8h na siłowni), często głodne jechałyśmy do restauracji. Tutaj kobiety poruszają się dzięki Uber i Careem. Mając do dyspozycji kierowcę firmowego, woził nas do wybranej przez nas restauracji, skąd wracałyśmy już usługami prywatnymi. Kochane dziewczynki zawsze się pytały co chcę zjeść. Zdążyły już mnie poznać ze strony fit & healthy. Ja zawsze odpowiadałam wszystko poza mięsem i fast foodem :) Nie poznałam jeszcze kuchni arabskiej w pełnej klasie. Można by powiedzieć że jedynie liznęłam. Ale o tym w innym poście. Będąc na obozie sportowym boot camp organizowanym przez Gold`s Gym  był dostarczony catering według tutejszej kuchni. O tym całym obozie w innym poście.
Miałam szczęście, że jedna z moim nowych koleżanek z pracy (również instruktorki) ma brata, który mieszka w mieście Jeddah. Zawsze mnie zapraszali na wspólne wyjścia. Dzięki temu poznałam to miasto od lepszej strony. Najlepsze restauracje. Jej brat zdążył już poznać, który lokal serwuje dobre jedzenie, które nie ocieka smażonym tłuszczem. Jest tu ogromna ilość restauracji i barów szybkiej obsługi. Znajdą się tutaj popularne marki typu Pizza Hut, Subway, Mc`donald, tureckie kebaby, itp. Mnóstwo restauracji. Jedna obok drugiej. Przepiękne wnętrza. Arabia kocha jeść mięso. Niestety. Ich religia zabrania konsumpcji wieprzowiny. Wołowina, baranina, drób. To ich podstawowe dania. Wraz z chlebkami. Dowiedziałam się, że ubój odbywa się tutaj tradycyjnymi metodami. Bez użycia elektrowstrząsów, bo tego zabrania im religia. Krew jest spuszczana. Krwi się nie jada, bo tego zabrania im religia. Zwierzęta przeznaczone na ubój również są karmione dobrze. Nie wiem na ile jest w tym prawdy. Człowiek i tak wierzy w to co chce wierzyć, aby żyło mu się wygodniej. Ja wybrałam swoją drogę. Jeśli chodzi o jedzenie mięsa. To wierzę, że w cywilizowanym świecie nie ma potrzeby jedzenia zwierząt. Im również należy się szacunek. Matka natura jest bardzo chojna i bogata. Warzywa, owoce, zboża, strączki, nasiona i orzechy są na tyle odżywcze, aby zaspokoić potrzeby człowieka. Pozwalają również obudzić w sobie większy potencjał. Natura leczy. 
Mimo moich mocnych przekonań co do bycia weganką i wegetarianką, skusiłam się na spróbowanie tutejszych specjałów. Być może uległam temu miejscu. Choć raczej wynika to z mojej natury podróżnika. Uwielbiam odkrywać i poznawać.  Ciekawość świata zmusza mnie to próbowania różnych rzeczy i obierania nieznanych ścieżek. Dzięki Bogu za odwagę i chęci do wyjścia ze swojej rozkosznej strefy komfortu. Porzucenie tego, co daje tyle przyjemności i bezpieczeństwa jest chyba najtrudniejsze w życiu. Zarazem najważniejsze w rozwoju.
Co nieco o stołowaniu się w tutejszych restauracjach....
Na początku dostajesz starter, typu zakąski. Tutaj króluje pieczywo różnego rodzaju. Chrupkie i świeże bułeczki, krakersy, paluszki, chlebki różnego typu, białe i brązowe. Do tego sosy. Głównie z oliwek z olejem oraz czosnkowy lub ostry z papryczek z olejem. Na każdym stole obowiązkowo sól, pieprz, ocet balsamiczny i oliwa z oliwek. Będąc w libańskiej restauracji na stole pojawiły się warzywa różnego rodzaju. W całości, nie pokrojone (pomidor, ogórki, liście sałaty, papryka) oraz ciepły chlebek. W Polsce nazywa się go pitą. Posiada charakterystyczne rozwarstwienie, typu kieszonkę. Chlebki dobrze smakują maczane w oliwie z oliwek z sosem winegret. Ja zamówiłam zupę z soczewicy. Pod obco brzmiącymi nazwami kryją się zwyczajne dania. Pasta z bakłażana (mutabal), humus, smażone pierożki (fattayer), szaszłyki (kofta), mini gołąbki zawijane w liście z winogron. Wszystko oczywiście smaczne. My się tutaj wszystkim dzielimy. Na stole jest mnóstwo jedzenia. Tutaj jest to normalne. Dużo się jada :)



Mając przyjemność bycia wśród takiego wspaniałego tutejszego towarzystwa, zaobserwowałam jedną ciekawą rzecz. Dziewczyny zawsze zamawiały gazowane napoje. Muszę przyznać, że po kilku dniach zmieniły swoje przyzwyczajenia obserwując moje zachowania i przyzwyczajenia. Później pojawiał się na stole tylko sok pomarańczowy :) Sukces 

Bardzo chciałam zobaczyć morze. Poczuć morski powiem wiatru, wypić lub zjeść na zewnątrz. Zabrali mnie do restauracji z widokiem na morze. Było to jedyne miejsce najbliżej morza, które oferuje dobrą kuchnię. Na początku pojawiły się przystawki: wypiekane na miejscu mini krakersy, 2 rodzaje bułeczek, chrupiące paluszki, 2 rodzaje pieczywa wyglądem przypominające ciasto. Do tego sosy, oliwki i jak to na każdym stole olej i w tym przypadku 2 rodzaje octu balsamicznego. Ja zamówiłam tutejszy specjał - świeżą rybę. Moi towarzysze oczywiście chętnie się podzielili ze mną swoimi daniami, abym mogła wszystkiego wypróbować. Duże talerze z głównymi daniami wylądowały na środku stołu, a my poprosiliśmy o małe. To była prawdziwa uczta :) Dobrze że byłam bardzo głodna :)
To dopiero druga przystawka. Kalmary. Normalnie są smażone. Ale, że uznali mnie za fit poprosili o grillowane ^^, Już kocham ten kraj i tutejszych ludzi.
Restauracja w porcie. Taki oto widoczek.

Czasami skromność nie pozwalała mi robić zdjęć. Bo to tylko jedzenie. Zaś innych gości nie przystoi uwieczniać na zdjęciach bez ich zgody. 
Parę słów o arabskich restauracjach. Tutaj jest oddzielna sekcja dla kobiet i rodzin oraz dla mężczyzn. Przy wejściu zawsze cię skierują we właściwe miejsce. Jeśli mężczyzna nie jest spokrewniony z kobietą, z którą przyszedł, nie może z nią usiąść przy 1 stole. Tak słyszałam. Chociaż widywałam pary w restauracjach, nie tylko cały rodziny. 

Świerzy powiew powietrza poczułam będąc w Sheratonie. Mają tam garden section. Urokliwe miejsce na typowy chill out. Zapach palonej szszy, TV (akurat leciał arabski mam talent). Dania z karty wydawały się przyzwoite.  Dosyć bogata karta dań do wyboru. Typowe amerykańskie burgery i frytki oraz wykwintne kanapki z homarem. W rzeczywistości te wykwintne danie okazało się zwykła kanapką z chleba tostowego z czymś co przypomina wędlinę i ser. Nie wnikałam, bo wolałam wczuć się w klimat...wyluzowania :)








Byłam jeszcze w typowej włoskiej restauracji. Gdzie oczywiście na stole pojawił się wielki talerz z pieczywkiem. Ja nic nie zamawiałam, bo byłam już bardzo najedzona. Za to spróbowałam pysznego sera włoskiego o nazwie buratta oraz bardzo cienki typowy włoski chlebek focaccia. W końcu typowa włoska kuchnia, bez podróbek. Pizza też była na cienkim cieście. Tutaj zdjęć nie zrobiłam, ale nie zapomnę smaku tego aksamitnego sera z mleka bawolego :)